„…w kwestii nawyków często wpadamy w pułapkę myślenia wszystko albo nic. Problemem nie jest potknięcie. Problemem jest przeświadczenie, że jeśli nie możesz czegoś zrobić perfekcyjnie, to nie powinieneś się za to w ogóle zabierać.”

„Właśnie dla tego „złe” treningi są często tymi najważniejszymi. Kiepskie dni i niepomyślne treningi utrzymują zyski zgromadzone w trakcie poprzednich, udanych prób…”

Kolejne cytaty z książki „Atomowe nawyki” Jamesa Cleara wraz z krótkim komentarzem.

Z opisanymi sytuacjami z pewnością macie do czynienia (trenerzy i dietetycy) w codziennym życiu zawodowym, czy nawet w odniesieniu do własnych planów i aktywności.

Kiedy trafia do Was podopieczny, z bardzo wysokim poziomem motywacji, który właśnie zebrał się pod wpływem pewnego impulsu ,warto od razu wspomnieć, że taka mobilizacja to etap przejściowy. Naturalnym jest, że będzie to pewna sinusoida lepszych i gorszych okresów.

Nie jest sztuką pracować z klientem wtedy, kiedy jest on „na górce” tego procesu. Wyzwaniem będzie zmobilizowanie go, wtedy kiedy motywacja spadnie, efekty się zatrzymają i pojawi się zniechęcenie.

Jeśli wcześniej przygotujemy go na taką sytuację, wyjaśnimy że to naturalne i powołamy się na regułę Pareto ( że 20% działań daje nam 80% efektów) to przetrwamy ten okres bez strat i naturalnie wejdziemy w kolejny lepszy okres, kiedy będzie można „docisnąć” z obciążeniami.

Naszym zadaniem jest natomiast rozpoznanie kiedy można to zrobić a kiedy lepiej zrobić „cokolwiek” aby tylko utrzymać ciągłość procesu treningowego.

Miłego dnia!